semele: (Default)
[personal profile] semele
Właśnie się zorientowałam, że polskie wydanie "Wicehrabiego de Bragelonne" jest skrócone o kilkaset stron. Znalazłam sobie ebooka z angielskim przekładem pełnej wersji, teraz szperam, czy aby któreś z przedwojennych polskich tłumaczeń nie jest aby też pełne. Na razie wiem, że wersja z 1926 roku jest w Krakowie, ale jeszcze nie wiem, co zawiera. Jest szansa, że wrocławska biblioteka posiada to cudo, tylko poza katalogiem komputerowym. Życzcie mi szczęścia, bo jak nie znajdę, to będę czytać tego angielskiego ebooka, a wtedy wypłyną mi oczy...

Date: 2009-06-10 10:55 pm (UTC)
From: [identity profile] czarna-pantera.livejournal.com
Jak to o kilkaset stron?!

Ale w sumie takie zło to by mnie nawet nie zdziwiło, po tym co wyrabiali z "Trzema muszkieterami" ;/

Jakie masz wydanie, z którego roku? Ja mam dwutomowe z 1969 r. i wydaje mi się, że jest kompletne. Razem ma to prawie 1200 stron.

Z tym jest w ogóle spory bałagan, bo w wersji angielskiej jest kilka osobnych tomów, a "Wicehrabia" to jest ostatni z nich. Poza tym jest "Człowiek w żelaznej masce" i część o Louise.

Chyba że te kilkaset stron, których Ci brakuje, to opowieść o synu Portosa. Z tym tylko, że to nie jest powieść napisana przez Dumasa, tylko wydana pod jego nazwiskiem.

Wzbudziłaś teraz we mnie niepokój ;)

Date: 2009-06-10 11:01 pm (UTC)
From: [identity profile] upupa-epops.livejournal.com
Jak wyczytałam w polskiej wikipedii, że to tłumaczenie jest skrótem, to zaczęłam szperać za angielskim przekładem. Sprawdziłam rozdział po rozdziale spis treści angielskiej i polskiej wersji. Brakuje pojedynczych rozdziałów powyrywanych ze środka. I tak na przykład w I tomie między rozdziałami "Ojciec i syn", a "Kim był Jego Królewska Mość..." powinny być jeszcze trzy rozdziały (Chapter IV. Father and Son; Chapter V. In which Something will be said of Cropoli—of Cropoli and of a Great Unknown Painter; Chapter VI. The Unknown; Chapter VII. Parry; Chapter VIII. What his Majesty King Louis XIV. was at the Age of Twenty-Two). Mam trzytomowe wydanie z 1990 (wyd. IV, I było w 1959). Iskry. Kto tłumaczył Twoje?

Date: 2009-06-10 11:16 pm (UTC)
From: [identity profile] czarna-pantera.livejournal.com
Maria Traczewska i Hanna Szumańskia-Grossowsk, Iskry.

Faktycznie, brakuje tych rozdziałów, które wymieniłaś.

Teraz pozostaje chyba tylko łapać za szpadę i nastukać wydawcom. Pewnie te rozdziały nie wnosiły nic do akcji, ale takie rzeczy robić... Zło!

W przedmowie do "Kawalera de Lagardere" to przynajmniej uczciwie przyznali, że dłużyzny wycięli.

Zawsze można te wycięte rozdziały sobie doczytać, a resztę na papierze, bo ponad 1000 stron z ekranu to faktycznie grozi wypłynięciem oczu. I tyle tam jest rozdziałów bez d'Artagnana, z romansidłem Ludwika XIV na 300 stronach! Ciężko by było.

Date: 2009-06-10 11:24 pm (UTC)
From: [identity profile] upupa-epops.livejournal.com
Brrrr, to ja już wolę przeczytać całe po angielsku z monitora. Bo jak zacznę tak czytać w formie "rozdział po polsku, rozdział po angielsku, dwa po polsku, cztery po angielsku", to mnie odwiozą do czubków. Przyswajam w jednym języku naraz.

Wydawcy wetknę sztylet do rzyci i wyciągnę gardłem.

Date: 2009-06-10 11:09 pm (UTC)
From: [identity profile] upupa-epops.livejournal.com
Posprawdzałam jeszcze tekst. Dziury jak w mordę strzelił...

Date: 2009-06-10 11:19 pm (UTC)
From: [identity profile] czarna-pantera.livejournal.com
:( Wiątpię czy wobec tego istnieje kompletne polskie wydanie. Chyba, że to 1926 r. ale dostać to w ręce...

Date: 2009-06-10 11:26 pm (UTC)
From: [identity profile] upupa-epops.livejournal.com
Sprawdzę w poniedziałek w katalogu kartkowym mojej biblioteki uniwersyteckiej. I jeszcze może w Ossolineum się znajdzie? Oni miewają takie białe kruki.

Date: 2009-06-10 11:11 pm (UTC)
From: [identity profile] mlekopijca.livejournal.com
Wow, u nas książkę wydaną w 1926 to byś sobie mogła co najwyżej pooglądać. Nie wypożyczają niczego sprzed 1951.

Date: 2009-06-10 11:18 pm (UTC)
From: [identity profile] upupa-epops.livejournal.com
U nas też nie wypożyczają, ale bez problemu dają do czytelni. Już kiedyś korzystałam przy pisaniu pracy z Witruwiusza z 1812, bo innego przekładu chwilowo na stanie nie było...

Date: 2009-06-10 11:29 pm (UTC)
From: [identity profile] kocie-pisanie.livejournal.com
Umieram. Umieram i jestem w piekle :( Ja mam wydanie Książnicy, trzytomowe... Nie mam siły dzisiaj sprawdzać, ale nie pamiętam tych rozdziałów, a jak ja czegoś z Dumasa nie pamiętam, to pewnie tego tam nie było. Ech. Do bani to wszystko.

(I a propos któregoś posta wyżej - jak można było wyciąć rzekome dłużyzny?! Ja to pochłonęłam cała trylogię w trymiga i cierpiałam potem strasznie, że nie ma więcej, a tu jeden mądrala z drugim mi książkę okrajają!...)

Date: 2009-06-10 11:32 pm (UTC)
From: [identity profile] upupa-epops.livejournal.com
Ja znajdę to pełne wydanie po polsku. Jeszcze nie wiem, jak to zrobię, ale znajdę.

Date: 2009-06-10 11:41 pm (UTC)
From: [identity profile] czarna-pantera.livejournal.com
Poinformuj o rezultatach.

Date: 2009-06-10 11:43 pm (UTC)
From: [identity profile] upupa-epops.livejournal.com
Tralalalala :D. Znalazłam wydanie z 1885 dostępne w czytelni. Niestety biblioteka na lipiec zamknięta. Szukam dalej.

Date: 2009-06-10 11:52 pm (UTC)
From: [identity profile] upupa-epops.livejournal.com
Zamówiłam na poniedziałek do czytelni pierwszych pięć tomów z 1926 roku (tomów w sumie jest 17, ale są bardzo krótkie - tak się kiedyś wydawało). Zobaczymy, co tam będzie w środku. Oby całość...

Date: 2009-06-11 04:00 pm (UTC)
From: [identity profile] czarna-pantera.livejournal.com
Szczęśliwa Ty, że masz dostęp do takiej biblioteki.

Moje miasto za młode jest, żeby takimi białymi krukami w bibliotekach dysponować, o bibliotece na uniwerku to w ogóle nie mówiąc, bo tam to zazwyczaj nie ma przydatnych książek ;)

Date: 2009-06-10 11:38 pm (UTC)
From: [identity profile] czarna-pantera.livejournal.com
Wszystko można. Można skrócić "Trzech muszkieterów" do jednego tomu. Można wydać książeczkę "D'Artagnan" pod nazwiskiem Dumasa, której Dumas prawdopodobnie na oczy nie widział. Dlatego wycinanie "dłużyzn" w ogóle mnie nie dziwi :( Podobnie jak usuwanie całych rozdziałów z książek ("Biały kieł" Londona, który mam na półce, pozbawiony jest dwóch pierwszych rozdziałów, co odkryłam dopiero po długim czasie).

Date: 2009-06-11 06:17 pm (UTC)
From: [identity profile] kocie-pisanie.livejournal.com
Ja czytałam d'Artagnana, ale nigdy nie zastanawiałam się nad tym, czy to Dumas czy nie Dumas - chociaż był zaskakująco kiepski, ale się zdarza.

Ekhem, a ja jeszcze chcę przypomnieć, że znawcy literatury podejrzewają, że Dumas ojciec tylko podpisywał się pod książkami, a pisali je jego... Studenci? Jacyś uczniowie? Gdzieś o tym czytałam. Więc ta cała sprawa z "D'Artagnanem" miałaby sens.

Uwaga, wszystkich masochistów informuję, że jakoś niedługo na Polsacie zostanie wyemitowana "najlepsza ekranizacja wszechczasów" - właśnie pod tytułem "D'Artagnan". Polecam ludziom o żelaznych nerwach X)

Date: 2009-06-11 06:40 pm (UTC)
From: [identity profile] czarna-pantera.livejournal.com
Tak, też o tym czytałam, że podobno tzn. murzyni za niego pisali. Ale nie wiem czy dotyczy to "Trzech muszkieterów". Na pewno "Syn Portosa" nie jest jego dziełem.

Dumas czy nie Dumas... "Trzej muszkieterowie" to jedna z moich ukochanych książek. Chyba muszę sobie ją odświeżyć, podobnie jak "W 20 lat później". ktore też lubię.

Co do "D'Artagnana" widziałam to "dzieło". Obśmiać sie można jak norka. O dziwo w tym całym galimatiasie Hrabia de Rochefort jest całkiem nieźle odwzorowaną postacią. Za to kardynała ciamciaramci znieść nie mogę. Dobrze, że go chociaż w Sekwanie nie utopili jak w wersji Disney'a (kardynał by się w grobie przerwacał, gdyby jakieś jego szczątki były jeszcze w mogile).

Nie wiem jak to działa, bo "Człowiek w Żelaznej Masce" z Malkovichem, Depardieu, Ironesem, i Byrne pomimo idiotyzmów fabuły chętnie oglądam, a "D'Artagnan" jako film denerwuje mnie niewymownie. Chyba jednak w tym pierwszym obsada robi swoje, a Gabriel Byrne jako D'Artagnan ciepiący ma w sobie to coś. To akurat bardzo przypominało los tego książkowego.

Date: 2009-06-11 11:00 am (UTC)
From: [identity profile] can-dle.livejournal.com
Ech, wstrętność. Pamiętam rozczarowanie z dzieciństwa, kiedy odkryłam, że ta Brunett na półce, i ta Polyanna, są jakoś idiotycznie okrojone. Przyłączam się do prośby - jak będziesz znałam konkretne namiary całości, zapodaj o tym notkę. W antykwariatach zdarzają się cuda!

Profile

semele: (Default)
semele

October 2020

S M T W T F S
    123
45678910
11121314151617
18192021 222324
25262728293031

Style Credit

Expand Cut Tags

No cut tags
Page generated Jun. 12th, 2025 08:25 am
Powered by Dreamwidth Studios