Outlaws Last Minute
Aug. 18th, 2006 01:45 am![[personal profile]](https://www.dreamwidth.org/img/silk/identity/user.png)
Kiedy całe Pendolino pisało Outlaws Last Minute, ja miałam bardzo wiele innych rzeczy na głowie, długo by o tym opowiadać. I tak oto pół tekstu zaległo w Wordzie. A że pół tekstu nie powinno się marnować, to w końcu skończyłam. A skoro skończyłam, to wieszam. Miłej zabawy.
Tytuł: Dzik
Postaci: dzik, Sawyer, Kate, Jack
Ilość słów: 454
Ostrzeżenia: tak jakby AU, udziwnienia. W sumie to crackfick.
DZIK
Fajnie jest na bezludnej wyspie, co chwila ktoś przyjeżdża. A to ten pajac w balonie z mordą jak sen psychopatycznego klauna, a to wariat w łódce, a to dzika banda w samolocie… Bo ci tam, co boso po dżungli chodzą, to już mi się znudzili. Za dobrze strzelają.
Z tych tam na plaży to najbardziej lubię tego wysokiego blondyna. Chociaż Misiu twierdzi, że on też nieźle strzela. No ale nie do mnie, to co mi tam? Poza tym teraz mnie tropi, chyba dlatego, że go odwiedziłem w nocy. Dobrze wychowany jest, tak szybko rewizytuje… Obserwuję go trochę. Najbardziej mi się podobało, jak przez godzinę chodził po śladach dodo i myślał, że to ja. Ludzie są dziwni. Nawet moje prosiaczki umieją rozpoznać trop dodo, a ten taki duży i nic. Czego oni ich tam uczą?
Ta panna, co do niego dołączyła, to już trochę bardziej kumata, ale mniej zabawna, niż on. Umie mnie wytropić (nigdy więcej chodzenia po śladach dodo, bu!). Ech, a miało być tak pięknie. Lubię być czyjąś Nemezis. Świetna fucha. Namówię któreś z moich dzieci, żeby zostało Nemezis.
No patrzcie państwo, a ten tu czego? Wytatuowany śledzi Blondyna i Wychudzoną! Czyżby im nie ufał? Nie no, to bez sensu. Co takiego może robić para ludzi wśród lian i gąszczów dzikiej dżungli? Wątpię, żeby coś interesującego. Nawet po tropie dodo przestali już iść. Same nudy.
A gdybym tak pogonił Wytatuowanego? Jego by się fajnie goniło. Taki jest zawsze przejęty, to pewnie teraz też by się przejął. Zresztą, co mi zależy? Czym we mnie strzeli, mango?
I, cholera, strzelił! No dobra, rzucił. Kto to widział, żeby rzucać mango w kulturalnego dzika? Ja się chciałem tylko pobawić! Teraz to Wytatuowany mnie wkurzył. Kły w dół (na jeden nadal mam nabite mango) i gonię go na poważnie.
Chyba załapał, że żarty się skończyły, bo wrzeszczy przeraźliwie i zasuwa na tych swoich dwóch nóżkach, jakby Misio za nim biegł. Aż Blondyn się obejrzał i zrobił takie coś dziwnego z twarzą. Chyba nie może się zdecydować, czy jest wkurzony, że Wytatuowany go tropił, czy cieszy się, że znalazłem nową zabawkę. Ludzie są dziwni. Jak go tak nie lubi, to pogoniłby go ze mną, a nie tak tylko stoi i kwiczy. A Wychudzoną chyba strasznie bawi moje mango. To je sobie weź, paskudna babo!
No, nareszcie Wytatuowany się potknął. Leży jak długi, no to podchodzę, staję nad nim i patrzę mu w oczy. Fajnie się tak mrocznie patrzy w oczy ofierze. No i czego się tak drzesz? Przecież nic ci nie zrobię!
Blondyn wreszcie się poruszył. Podszedł do nas, chyba też chce się ponabijać z mojej nowej zwierzyny. Ale nie, idzie do mnie, patrzy mi głęboko w oczy, wyciąga rękę, w ręce trzyma…
- Chcesz drugie, Prosiaczku?
… pieprzone mango!
Tytuł: Dzik
Postaci: dzik, Sawyer, Kate, Jack
Ilość słów: 454
Ostrzeżenia: tak jakby AU, udziwnienia. W sumie to crackfick.
DZIK
Fajnie jest na bezludnej wyspie, co chwila ktoś przyjeżdża. A to ten pajac w balonie z mordą jak sen psychopatycznego klauna, a to wariat w łódce, a to dzika banda w samolocie… Bo ci tam, co boso po dżungli chodzą, to już mi się znudzili. Za dobrze strzelają.
Z tych tam na plaży to najbardziej lubię tego wysokiego blondyna. Chociaż Misiu twierdzi, że on też nieźle strzela. No ale nie do mnie, to co mi tam? Poza tym teraz mnie tropi, chyba dlatego, że go odwiedziłem w nocy. Dobrze wychowany jest, tak szybko rewizytuje… Obserwuję go trochę. Najbardziej mi się podobało, jak przez godzinę chodził po śladach dodo i myślał, że to ja. Ludzie są dziwni. Nawet moje prosiaczki umieją rozpoznać trop dodo, a ten taki duży i nic. Czego oni ich tam uczą?
Ta panna, co do niego dołączyła, to już trochę bardziej kumata, ale mniej zabawna, niż on. Umie mnie wytropić (nigdy więcej chodzenia po śladach dodo, bu!). Ech, a miało być tak pięknie. Lubię być czyjąś Nemezis. Świetna fucha. Namówię któreś z moich dzieci, żeby zostało Nemezis.
No patrzcie państwo, a ten tu czego? Wytatuowany śledzi Blondyna i Wychudzoną! Czyżby im nie ufał? Nie no, to bez sensu. Co takiego może robić para ludzi wśród lian i gąszczów dzikiej dżungli? Wątpię, żeby coś interesującego. Nawet po tropie dodo przestali już iść. Same nudy.
A gdybym tak pogonił Wytatuowanego? Jego by się fajnie goniło. Taki jest zawsze przejęty, to pewnie teraz też by się przejął. Zresztą, co mi zależy? Czym we mnie strzeli, mango?
I, cholera, strzelił! No dobra, rzucił. Kto to widział, żeby rzucać mango w kulturalnego dzika? Ja się chciałem tylko pobawić! Teraz to Wytatuowany mnie wkurzył. Kły w dół (na jeden nadal mam nabite mango) i gonię go na poważnie.
Chyba załapał, że żarty się skończyły, bo wrzeszczy przeraźliwie i zasuwa na tych swoich dwóch nóżkach, jakby Misio za nim biegł. Aż Blondyn się obejrzał i zrobił takie coś dziwnego z twarzą. Chyba nie może się zdecydować, czy jest wkurzony, że Wytatuowany go tropił, czy cieszy się, że znalazłem nową zabawkę. Ludzie są dziwni. Jak go tak nie lubi, to pogoniłby go ze mną, a nie tak tylko stoi i kwiczy. A Wychudzoną chyba strasznie bawi moje mango. To je sobie weź, paskudna babo!
No, nareszcie Wytatuowany się potknął. Leży jak długi, no to podchodzę, staję nad nim i patrzę mu w oczy. Fajnie się tak mrocznie patrzy w oczy ofierze. No i czego się tak drzesz? Przecież nic ci nie zrobię!
Blondyn wreszcie się poruszył. Podszedł do nas, chyba też chce się ponabijać z mojej nowej zwierzyny. Ale nie, idzie do mnie, patrzy mi głęboko w oczy, wyciąga rękę, w ręce trzyma…
- Chcesz drugie, Prosiaczku?
… pieprzone mango!
no subject
Date: 2006-08-18 08:23 am (UTC)Z tych tam na plaży to najbardziej lubię tego wysokiego blondyna. Chociaż Misiu twierdzi, że on też nieźle strzela. No ale nie do mnie, to co mi tam? Poza tym teraz mnie tropi, chyba dlatego, że go odwiedziłem w nocy. Dobrze wychowany jest, tak szybko rewizytuje…
[Tu spoczywam ja]
no subject
Date: 2006-08-18 10:06 am (UTC)no subject
Date: 2006-08-18 10:29 am (UTC)no subject
Date: 2006-08-18 11:37 am (UTC)A gdybym tak pogonił Wytatuowanego? Jego by się fajnie goniło. Taki jest zawsze przejęty
Fantastyczna charakteryzacja postaci osiągnięta dzięki dystansowi międzygatunkowemu, lekki humor, odpowiednia długość, słowem - cukiereczek!
no subject
Date: 2006-08-18 07:54 pm (UTC)Też lubię dzika. I uważam, że jest haniebnie niedoceniany. Biedny dzik.
no subject
Date: 2006-08-18 12:02 pm (UTC)Bardzo zabawn. I podobało mi się określenie Kate, hehe. Jestem zua.
no subject
Date: 2006-08-18 07:57 pm (UTC)Jeże kolczaste, jak ktoś obcy przyjdzie i popatrzy, to pomyśli, że my nic innego w życiu nie robimy, tylko piszemy i kopiemy się nawzajem po tyłkach...
no subject
Date: 2006-08-18 08:57 pm (UTC)no subject
Date: 2006-08-18 08:57 pm (UTC)no subject
Date: 2006-08-18 08:59 pm (UTC)Naprawdę...
no subject
Date: 2006-08-19 08:55 am (UTC)I może jeszcze rodzice wciąż Cię poznają? XD
no subject
Date: 2006-08-19 09:40 am (UTC)no subject
Date: 2006-08-19 06:01 pm (UTC)no subject
Date: 2006-08-19 06:03 pm (UTC)Padłam - "savoir vivre" Kubiśki mi się przypomniał... XD
Fajnie tego dzika wykończyłaś.
no subject
Date: 2006-08-19 06:06 pm (UTC)Ja nie Pelle, a "Dzik" nie deathfick, wypraszam sobie, nikogo nie wykańczałam :P.
no subject
Date: 2006-08-20 03:21 pm (UTC)Kwik! Tej łatki się już chyba nie pozbędę, co?;) Przydałaby mi się jakaś krwiożercza ikonka... ;P
no subject
Date: 2010-11-18 02:26 pm (UTC)Pierwszy fik, jaki czytam z perspektywy dzika (i pewnie ostatni, bo kto inny by wpadł na taki chory pomysł? :D) w swoim życiu. Pikne to było. Blondyn i Wychudzona, a na dokładkę Wytatuowany. I mango, a nawet Mango, jako że ja uznaję je za bohatera tego fika :D Tak samo jak Dzika XD
Absolutnie dziki pomysł na fika XD
*odchodzi, pokwikując*