Jestem beznadziejna
Mar. 28th, 2009 11:14 pmPiszę. Pojedynek jutro. Napisać napiszę, ale jeśli się po fakcie okaże, że z tych mąk twórczych wyszło coś sensownego, to się upiję z radości. Cały mój Wen przeszedł z głowy w palce, wyszydełkowałam już pół torby, a w tekście nadal żałosna pustka intelektualna :(.
Przynajmniej wymyśliłam wreszcie, o czym napiszę. Znaczy wymyśliłam ładnych parę dni temu, ale przez te parę dni pracowicie kombinowałam, jak by to można zrobić. I teraz nawet mam już część napisaną. Szukam wsparcia moralnego. Bo jak teraz nie zmuszę mózgu do roboty i nie wespnę się na wyżyny analizy historycznej, to Kot mnie po powieszeniu tekstów odnajdzie i wykona wyrok śmierci poprzez przejechanie Dharmobilem.
Przynajmniej wymyśliłam wreszcie, o czym napiszę. Znaczy wymyśliłam ładnych parę dni temu, ale przez te parę dni pracowicie kombinowałam, jak by to można zrobić. I teraz nawet mam już część napisaną. Szukam wsparcia moralnego. Bo jak teraz nie zmuszę mózgu do roboty i nie wespnę się na wyżyny analizy historycznej, to Kot mnie po powieszeniu tekstów odnajdzie i wykona wyrok śmierci poprzez przejechanie Dharmobilem.