Wampirki 2x11
1. JEREMY OMG JEREMY, WHY SO AWESOME!!!!!!!!! Miny!!!! Kładzenie się na kanapie!!!!! LOOOOOOOOL!!!
2. ALARIC!!! Wiecie, jak trudno było utrzymać paszczę zawartą i nie zadzwonić do Skye? ALARIC UDAJE MENELA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
3. Elijah - WOW. Spodziewałam się czegoś takiego po poprzednim tygodniu, ale i tak... Wampirki, brawo za twist!!!
4. To by było na tyle, jeśli chodzi o shipperski odcinek :(. Ale i tak było zarąbiście!
5. CAROLINE!!!!!!!!!!! CAROLINE/TYLER!!! Niesamowite to było. Bardzo odważne i bardzo głupie z jej strony, ale i tak się wzruszyłam. Chyba wiem, co będę czytać w trakcie hiatusu...
6. A propos hiatusu - JAK TO PÓŁTORA MIESIĄCA? :(((((
7. Żeby nie było, że zapomniałam: DAMON OMG DAMON!!!!!!! Czysty urok osobisty - i droczenie się z Eleną, i badass duet z Alarikiem (
8. Mówiłam, że Stefan/Katherine to podpucha? Ciekawe, czy był szczery, kiedy usiłował ją złapać na swoje zwykłe Maybe-There-Is-Some-Hope-For-You Crap.
9. JAK TO PÓŁTORA MIESIĄCA???
no subject
A mnie się szalenie podobał finał dialogu Elijah/Elena.
I pytanie dnia: czy ugryzienie wilkołaka jest dla wampira śmiertelne czy nie jest śmiertelne?
Natomiast Damona było ZA MAŁO. I za grzeczny był. I w ogóle. A może to efekt oglądania wszystkich odcinków hurtem i nagle takich głupich kilkudziesięciu minut...
O, jeszcze rozmowa Stefana z Damonem była mru.
no subject
Damona nie było wcale tak mało, a jego czarowanie pani w barze - awesome. Jesteś rozwydrzony ;).
Przetrwamy te półtora miesiąca, w międzyczasie tak zwanym gubiąc majtki na sam widok Alarica.